To bardzo piękny zwyczaj w FC Barcelona. Piłkarze pierwszej drużyny, co roku z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Trzech Króli odwiedzają barcelońskie szpitale i domy dziecka oraz spotykają się z tamtejszymi dziećmi. FCBEscola Varsovia również zaprosiła w dniu dzisiejszym (17.02.2011) dzieci z Domu Dziecka w Warszawie przy ul. Tarczyńskiej oraz dzieci z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Warszawie Radość na boisko Białołęckiego Ośrodka Sportu, by rozegrać mecz.

Nasi goście wcześniej spotkali się z Carlosem Alosem, naszym dyrektorem technicznym i pytali go m.in. o to co trzeba zrobić, by zostać dobrym piłkarzem. W świątecznej atmosferze nasi piłkarze wręczyli zaproszonym dzieciom upominki od FCBEscola Varsovia. Czuło się radość po obu stronach. Następnie przeprowadzona została część wstępna treningu, w której nasi goście starali się jak najlepiej wykonać ćwiczenia pod okiem koordynatora Ernesta Wasia i trenera Daniela Myśliwca.

Na boisku grały dzieci z rocznika 1999. W pierwszej połowie chłopcy FCB Escola zaprezentowali umiejętności nabyte w szkole. Po przerwie zawodnicy Escoli zaproponowali, aby w drugiej połowie kilku naszych piłkarzy zasiliło szeregi zespołu Domu Dziecka oraz Ośrodka. W tym momencie mecz stał się pięknym widowiskiem, w którym zauważyć było można integrację dzieci, ?Ducha walki? oraz współpracę rówieśników w tym spotkaniu. W drugiej połowie mecz przypominał pojedynek "hiszpańskich szlagierów". Ale przecież nie o wynik chodziło, tylko o świąteczne ciepło i zawarcie nowych przyjaźni.

Wychowawcy opiekujący się dziećmi z Tarczyńskiej i z Radości p. Małgorzata Stępniewska i p. Michał Lepa nie kryli zadowolenia ? Zaproszenie skierowane do naszych dzieci to duża niespodzianka. FCBEscola Varsovia cieszy się dużą popularnością. Gdy nasze dzieci dowiedziały się o zaproszeniu, bardzo chciały tu przyjechać. W tym meczu nie chodzi o wynik, a o zauważenie, że takie dzieci jak nasze też chcą grać i normalnie żyć. Z przyjemnością będziemy kibicować chłopcom z FCBEscola podczas majowego turnieju Białe Orły Cup.